23 lutego 2014

Rozdział V + INFORMACJE

Szybko odsunęłam się od niego i odebrałam telefon.
-Dziękuję Kasiu.- powiedziałam trochę złośliwie.
-Ej mieliście przyjść! Sam biedny Tom wszystko robi
- To było przyjęcie niespodzianka
-Eee, no tak wiem przecież.....-powiedziała i się rozłączyła
Ja zaczęłam się głośno śmiać, a Jay patrzył na mnie jak na jakąś idiotkę. Po chwili przytulił mnie.
-Z czego się śmiejesz?
-A nieważne, musimy iść do Kasi.- wstałam i ubrałam kurtkę.- chwila.. co z Hanią..
-Ty idź, ja zostanę z nią.- podał mi swój prezent
-Ale no. nie chce sama.. ja nie pójdę
-No już idę.- wyszedł ze mną z domu,
Jakiś czas drogi Jay ze mną szedł, ale po paru minutach zauważyłam, że mnie zostawił. Jest strasznie uparty.. W końcu poszłam na te urodziny, strasznie chciałam iść z Jay'em.. Po 20 minutach weszłam do domu Kasi, kiedyś dała mi klucz, jakby coś się działo, albo jakieś wypadki.. W domu było ciemno. W niektórych miejscach pojawiło się światło. Okna były zasłonięte, a każde drzwi w domu miały jakiś napis, po ciemku wyglądały jakby były z krwi. Otworzyłam drzwi do salonu, niestety jak na złość zaskrzypiały.
-Halo?-odezwałam się, widząc że nikogo nie widać
Po chwili usłyszałam cichy szept i coś mnie pociągnęło za nogę.
-Aaaaaaa! - głośno krzyknęłam
-Cicho,-zakrył mi usta- jestem Tom, a ty Iza, Kasia mi mówiła blablabla. nieważne, Gdzie Jay?
-Musiał zostać. Weź mi tą swoja brudną rękę z twarzy.
-Jaką brudną? Myłem ją godzinę temu mydełkiem fa!Kokosowym - zrobił minę podobną do ^^ -  foch forever!
-Daj spokój. Gdzie Kasia?
-Poszła po was..- zaśmiał się - A ty kim właściwie jesteś? Dziewczyną.. -przerwałam mu
-Nie, jestem ich przyjaciółką.
-Taa, przyjaźń damsko-męska- mrugnął - nie powiem.
Po godzinie przyszła do domu Kasia z innymi gośćmi. Tom poszedł do ogrodu (cała dykoteka była w ogrodzie) i ustawił konsolę. Po chwili już był DJ'em na urodzinach swojej siostry. Nie tak sobie wyobrażałam urodziny spokojnej osoby.. Było dużo alkoholu i co chwile ktoś palił, Kasia cały czas brała co nowe szklanki z piwem. Zauważyłam, że podeszła do jakiegoś chłopaka i zaczęła go podrywać.
-W cieniu jest mniej światła.. wiesz?- pogłaskała go po ramieniu
-No..
-Wiesz, że krowa ma mleko? Może mnie do jednej zabierzesz co?
-Eeee. Nie mam krów - ten chłopak, widocznie był trzeźwy. Ja się zaczęłam z tej sytuacji śmiać
-Bolało Cię... jak.. spadłeś.. z nieba?
Chłopak na te słowa uciekł, Kasia podeszła do mnie i..
-Widocznie musiał iść na Alaskę, szukać takiej laski jak ja - mrugnęła i sobie poszła.
Impreza się bardzo rozkręciła
*Godzinę później*
Wróciłam sama do domu, usiadłam na łóżku i zaczęłam słuchać muzyki. Parę minut później, jakiś koleś rzucał czymś w moje okno, otworzyłam je i zobaczyłam Jay'a.
-No w końcu.. słuchaj może by tak..
-Słucham..-powiedziałam idąc po telefon
-Eh.. Chcesz iść ze mną do kina?-spytał powoli
-Hm.. mogę iść - uśmiechnęłam się. pomachałam mu i zamknęłam okno
*Następnego dnia, południe*
Poszłam do Kasi, usiadłam w salonie. W domu był tylko Tom, bawił się w kucharza, ta rzecz też mu świetnie wychodziła. Po paru minutach weszła Kasia, trzymała jakiś plakat w dłoniach
-Ej! Cześć Iza. TOM!
-Cześć - odpowiedziałam zaciekawiona,
-Co??- wyłonił się w kuchni Tom w fartuchu, miał mąkę na twarzy, więc na pewno coś piekł
Kasia podała mu plakat do dłoni.
-Coś cie porąbało?- wrócił do kuchni.- NO I DOBRA! SERNIKA NIE BĘDZIE! - krzyknął wściekły
Dziewczyna usiadła obok mnie, trochę smutna. Na plakacie było coś o jakimś przesłuchaniu, organizowanym przez jakiegoś 20 latka z Anglii. Nie wyglądał zbyt ciekawie.. Sam napis na czarnym tle i malutkie zdjęcie, nie dziwię się dlaczego Tom się nie zgodził. Do ich domu wbiegła jakaś zapłakana dziewczyna.
-Kasia, pomóż mi.
-Zuza.. co się stało..-podeszła do niej i ją przytuliła
-Damian mnie zostawił... a ja... jestem w ciąży.- tu wybuchła jeszcze większym płaczem.
Zdziwiłam się.. Ona była w naszym wieku, szkoda mi jej było.. Młoda 16-letnia matka.. Oby kogoś spotkała jeszcze, na pewno spotka, ale.. pewnie nie teraz.. Poczułam że ktoś mnie przytulił, odwróciłam głowę i niechcący go pocałowałam.. Jay uśmiechnął się.
-O boże!!-krzyknęła Kasia patrząc na nas- od kiedy jesteście razem?
-Nie jesteśmy - odpowiedziałam równocześnie z Jay'em
-A to co to było niby co?
-To po prostu tak obróciłam głowę..
Zuza i Kaśka poszły na górę do pokoju. Ja zaczęłam patrzeć na Jay'a.
-Ooo, jak romantycznie, rzygam tęczą - powiedział jakiś koleś podobny do Sida Leniwca z Epoki Lodowcowej - Jay ma dziewczynę ujuj
- Przynajmniej kogoś mam- powiedział ze złośliwym uśmiechem i mnie przytulił.

---------------------------------------------------------------------------------
Rozdziały będą dodawany w każdy piątek, będą jakieś imaginy być może..
Przepraszam za to, że tak długo nie było rozdziału..
Komentujcie ;3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz